Zaintrygowana ( nieco sceptycznie nastawiona) kolejnym produktem z luksusowej kolekcji Toma Forda musiałam koniecznie przetestować Shade and Illuminate. Zastanawiałam się, jak produkt zachowa się przy blendowaniu, przerażały mnie również ciemne odcienie produktu. Moje obawy okazały się zupełnie niesłuszne…Na szczęście! Nie wiem czy byłabym w stanie skrytykować kosmetyk uwielbianego projektanta ;)
Tom Ford Shade and Illuminate występuje w dwóch odcieniach – Intensity One oraz Intensity Two. Oba zawieraja ten sam rozświetlacz, różnią się kolorem bronzera. Intensity 1 jest cieplejszy i jaśniejszy. Nie polecam go osobom z bardzo jasną cerą ponieważ na takiej skórze będzie wyglądał żółto. Intensity 2 jest ciemniejszy i chłodny. Sprawdza się doskonale u wszystkim typów urodowych.
Osobiście kocham ten produkt za doskonałą konsystencję oraz świetną pigmentację. Tekstura bronzera jest idealnie gęsta. Produkt blenduje się rewelacyjnie i nie spływa z twarzy. Utrzymuje sie na skórze do ośmiu godzin.
Rozświetlacz ma zupełnie inną konsystencję. Stała, “zbita” tekstura z delikatnymi drobinami. Efet na skórze - subtelny blask, który tak często widzimy na buziach modelek i zastanawiamy się czego użył makijażysta na kościach policzkowych :)
Jak używać bronzera i rozświetlacza? Wiele zależy od osobistych preferencji. Ja modeluję twarz ( brązująca część produktu) po nałożeniu podkładu, a rozświetlam na sam koniec (twarz jest już przypudrowana) delikatnie wklepując kosmetyk na sam szczyt kości policzkowych.
Polecam!
KS
-
Iza Magdalena
| niedziela, Kwi 13 2014 3:42:55pmTez używam ten kosmetyk już od ponad dwóch lat (pierwsze opakowanie starczyło mi na ok.2 lata
). Jest świetny! Wiem, ze cena odstrasza, ale ja go po prostu uwielbiam. Jak dotąd używałam tylko odcienia Intensity One, ale następnym razem wyprobuje ten ciemniejszy, skoro piszesz, ze do jasnej cery tez sie nadaje. Czasami mam wrażenie, ze Intensity One jest zbyt ciepły dla mnie. Rozswietlacz bardzo rzadko używam, zdecydowanie wole rozswietlacz w żelu z Narsa, a ten jest zbyt 'tepy', cieżko go rozprowadzić. Podobno Sleek wprowadził bardzo podobny produkt, ale go nie próbowałam.
COMMENTS (1)